Mój udział w pielgrzymce do kaliskiego sanktuarium rozpoczął się w połowie drogi, w parafii Dzietrzniki. Mimo krótszej od współpielgrzymów trasy, również i mnie przyszło się zmierzyć z własną fizyczną słabością i próbą zaradzenia jej by iść naprzód. Już w drodze, jeszcze daleko przed Kaliszem, odkryłem skarb mądrości Bożej dzięki konferencjom na podstawie pism św. Józefa Sebastiana Pelczara. Wiele treści z tego, dziś już niespotykanie jasnego, wykładu wiary i porady do prowadzenia życia duchowego na długo po pielgrzymce powracają do mnie z pytaniem: czy zmierzyłem się z nimi w codzienności życia? Wreszcie u celu pielgrzymowania Msza Święta Wszechczasów w Kaplicy Cudownego Obrazu z intencją uzdrowienia mojej rodziny, małżeństwa i mnie samego, z łaską posługi przy ołtarzu i w obecności rodziny, która u wrót miasta dołączyła do nas na ostatni etap pielgrzymowania.