To była moja pierwsza piesza pielgrzymka i tak naprawdę nie wiedziałem, czego mógłbym się spodziewać. Cały czas zastanawiałem się, czy podołam zycznie i duchowo. Zadawałem sobie pytanie: po co ja to robię, po co mi ten trud. Jednak z każdym dniem stawałem się coraz bardziej świadomy dzieła, w którym uczestniczyłem. Tym dziełem była piesza pielgrzymka od Maryi do Sanktuarium Św. Józefa. Teraz, gdy patrzę na siebie i swoje obecne życie widzę, jak ważną rolę w życiu pełni duchowe spotkanie z Bogiem. Przez te kilka dni pieszej pielgrzymki, kiedy byłem odcięty od codzienności i wygód dzisiejszego świata, mogłem skupić się tylko na mojej relacji z Bogiem. Lekcje, które pozyskałem podczas marszu, były odpowiedzią na wiele nurtujących mnie pytań. Pokazały mi one wiele nowych wartości, które wniosłem do swojego życia – a to wszystko dzięki opiece św. Józefa. Za każdym razem kiedy „upadam”, wspominam te doświadczenie i staję się silniejszym mężczyzną.